Rośliny intensywnie nawożone azotem nie zawsze prawidłowo kończą wzrost. Z kolei rośliny zbyt słabo nawożone, wykazują osłabienie ogólne i też potrafią źle zimować. JESIENNE NAWOŻENIE polega na doglebowym i dolistnym wnoszeniu po zbiorze owoców, niewielkiej ilości azotu (N) oraz fosforu (P) i potasu (K). Pod korzeń wnosimy niewiele bo około 10 kg azotu/hanp. w postaci wieloskładnikowego nawozu jak np. Pro Horti Complex, Blaucorn, Eurofertil itp. co wyniesie w przeliczeniu około 100 kg nawozu na hektar sadu, a przy nawożeniu tylko rzędów odpowiednio mniej np. 70-80 kg/ha. Zabieg warto wykonać bezpośrednio po zbiorze, aby jeszcze późną jesienią mógł być wykonany zabieg nawozem wapniowym Ari-Gran w dawce 200-500 kg/ha. Łączne stosowanie tych nawozów prowadzi do uwsteczniania się wapnia z fosforem.
Zabiegi pozbiorcze i wiosenne
Chemiczne zabiegi pozbiorcze stają się coraz powszechniejszą praktyką sadowników. Kiedyś były to przede wszystkim zabieg ochroniarskie, ale z czasem udział produktów nawozowych stał się dominujący. Nawożenie wszak wpisuje się bardzo dobrze także w strategię ochrony roślin. Rośliny dobrze odżywione lepiej rosną, lepiej zimują, mają mocniejsze pąki kwiatowe, a w następstwie lepiej owocują. Nawożeniowe zabiegi pozbiorcze kiedyś nie były praktykowane z uwagi na obawę, że przenawożenie spowoduje gorsze przezimowanie. Tymczasem, od kiedy zaczęto pozbiorczo wnosić niewielkie dawki nawozów w celu wzmocnienia roślin, to plonotwórczość roślin znacząco wzrosła. W obecnym czasie mamy do czynienia z dużym osłabieniem roślin na skutek bardzo obfitego plonowania roślin. Zatem rośliny należy wzmocnić i przygotować do zimy. Właściwe przygotowanie polega na optymalnym dostarczeniu składników pokarmowych roślinie, w taki sposób, aby ich nie przenawozić i w efekcie nie przedłużyć wejścia roślin w zimowy spoczynek bezwzględny. Brak jesiennego wsparcia nawozowego, często osłabia rośliny. Dlatego firma PROCAM rekomenduje jesienne, pozbiorcze, dolistnie nawożenie cynkowo-borowe z uzupełnieniem niewielkiej dawki azotu. Przykładem może być np. Pro Horti Plus Zn+B zastosowany łącznie z mocznikiem 5-10 kg/ha lub z nawozem wieloskładnikowym np. Pro Horti Plus NPK 20-20-20 5 kg/ha. W przypadku gdzie obserwujemy na plantacji ciągły i już niepożądany wzrost pędów należy wybrać do mieszaniny nawóz o mniejszej zawartości azotu, ale o większej zawartości potasu, aby ułatwić drewnienie pędów. Dobrym rozwiązaniem może być w takim wypadku Pro Horti Plus 5-10-45.
Osoby stosujące technologię AVALON mają do wykorzystania ostatni na ten sezon produkt. Jest to AVALON po zbiorachzawierający azot (N), bor (B) i cynk (Zn) IDHA. AVALON po zbiorach można bezpiecznie mieszać z preparatami miedziowymi (Seicos 85 WP, Miedź Extra 50 WP, Miedź Extra 350 SC) dając niemal w jednym zabiegu pełne zabezpieczenie opryskiwanych plantacji przed zimą.
Najbardziej znanym i najprostrzym zabiegiem wykorzystywanym w ograniczaniu potencjału chorobowego jest mocznik w stężeniu 5% (50 kg/1000 l cieczy roboczej). Zabieg ten należy wykonać późną jesienią po uprzednim (opisanym wyżej) wzmocnieniu nawozowym roślin. Zabieg 5% mocznikiem jest mniej dokarmiający a bardziej ochroniarski, bo przyśpiesza mineralizację liści. Ciekawym rozwiązaniem w stosowaniu może być połączenie mocznika z preparatem Biogen REWITAL PRO+ w dawce 1 l/ha. Efektem tego, wiele cieczy wędruje także na ziemię w miejsce murawy, gdzie drobnoustroje łatwo mogą się schronić i namnażać. Murawa jest w sadzie tym miejscem, gdzie najwięcej jest materii organicznej do przerobienia, a bakterie dodatkowo chronione są przed nadmiernym działaniem herbicydowym. Dobrze zasiedlone pożytecznymi drobnoustrojami międzyrzędzia w sadzie są w następnych latach miejscem z którego właściwe bakterie mogą migrować w trudne warunki pasów herbicydowych. Dodatkowo dobrym rozwiązaniem jest, aby stosować go dopiero po opadnięciu liści np. przy pomocy belki herbicydowej zaaplikować w pasy herbicydowe co pozytywnie wpłynie na tempo rozkładu liści i zasiedlenia właściwymi drobnoustrojami pasów herbicydowych.
Także bezpośredni aspekt ochrony roślin dzięki stosowaniu niektórych nawozów mocno przyczynił się do poprawy zdrowotności drzew i krzewów. W wielu wypadkach brak jest wystarczających rejestracji do wykorzystywania środków ochrony roślin np. w okresach pozbiorczych, choć ich szkodliwość na tym etapie była by często marginalna. Zatem rolę ochronną w tym okresie zyskały nawozy o działaniu fungistatycznym. Wiele osób sięga zatem po nawozy miedziowe (np.: SEICOS 85WP, Miedź Extra 50WP, Miedź 350 SC i oparty na wodorotlenku miedzi LENTOR W 50WP). Jesienne stosowanie nawozów miedziowych pozwala na danie roślinie sygnału do odprowadzania składników pokarmowych z liści do pędów w celu lepszego przygotowania rośliny do spoczynku zimowego. Drzewa i krzewy nawożone miedzią w okresie jesiennym nie dość, że są z punktu pokarmowego lepiej odżywione, to także łatwiej gubią liście, a w efekcie tego łatwiej jest u nich zabezpieczyć rany po opadniętych liściach, zmniejszając tym samym wrota infekcyjne wielu patogenom. W wielu sadach możemy spodziewać się dużej presji ze strony raka drzew owocowych (Nectria galligena, Neonectria galligena). W sadach coraz powszechniej występują odmiany podatne na tą chorobę jak Szampion, Gala, Elise, czy grupa Red Delicious (Red Chif /Camspur, Red Cap, Red Velox, Jeromino, Adams Apple i Scarlet Spur).
Także siarkowe nawozy (np. Arysta Siarka 80 WG) wykazują działanie fitosanitarne. Produkt Arysta Siarka 80 WG mimo, iż jest nawozem, ogranicza wiosną rozwój przędziorków, pordzewiaczy i wielkopąkowców i innych szpecieli. Produkt w tym celu ma powszechne stosowanie wczesnowiosenne na suchy liść. Można jednak wykorzystać ten produkt fitosanitarnie jesienią po zbiorach owoców, zwłaszcza, że stosowany w wyższych stężeniach potrafi przypalić także mączniaki prawdziwe.
Coraz częściej wśród sadowników znajduje także zastosowanie węglan potasu. Sadownicy z roku na rok postępują z tym nawozem coraz śmielej i aplikują po zbiorach na suchy liść nawet do 25 kg/1000 l cieczy roboczej opryskując tą ilością 1-2 ha plantacji.
Pozostaje jeszcze walka ze szkodnikami, aby plantacja weszła w spoczynek bez uszczerbku na zdrowiu. Na tym etapie jednak brak typowych insektycydów. Teoretyczne sięgnięcie po większość środków owadobójczych nie powinno być problematyczne, bo przecież owoce już są zebrane, ale oficjalny brak rejestracji powoduje oficjalny brak zgody na wykonanie takiego zabiegu. Jest jednak jedno wyjście. Możemy skorzystać np. z preparatu SilTac EC który nie ma takich ograniczeń. Zabieg pozwala na redukcję mszyc, bawełnicy korówki, przędziorków i pordzewiaczy, wciornastków i innych drobnych szkodników.