Plantacje malin w bieżącym sezonie znowu stają się oczkiem w głowie wielu osób i organizacji. Mimo wstępnego trendu do planowanego obniżania cen skupu na te owoce w 2017 r., zainteresowanie ze strony zakładów przetwórczych znacznie wzrasta. Powody są dwa. Po pierwsze, należy spodziewać się wyraźnie niższych plonów z jednostki powierzchni. Po drugie, nawet przy urodzaju malin, należy założyć, że dostęp zakładów przetwórczych do pozostałych owoców także został – z powodów wiosennych przymrozków – w znacznym stopniu ograniczony.
Poprawa kondycji i owocowania malin
W przypadku malin na tym etapie wskazana jest stymulacja rośliny produktami algowymi np. Super Fifty Algae 500 lub produktami aminokwasowymi, jak np. Pro Horti AminoMax (stosowane w połączeniu z układowymi środkami ochrony roślin). Sytuacja jest o tyle niekomfortowa, że do uszkodzeń mrozowych doszło już zimą i rośliny wymagają dodatkowego „wsparcia”. Pędy malin letnich często mają uszkodzone wiązki przewodzące. W efekcie tego, w godzinach rannych, maliny wyglądają nawet dobrze, jednak w gorące i suche dni, te owocujące na pędach dwuletnich wykazują już cechy przywiędnięcia lub przyżółknięcia i zasychania wielu blaszek liściowych (fot. 1). Woda w roślinie służy nie tylko do transportu składników pokarmowych, ale i do schładzania własnych organów w procesie transpiracji (odparowywania wody). Nietrudno sobie zatem wyobrazić, jak mogą wyglądać te maliny, gdy przyjdzie okres z typowo letnią temperaturą połączony z ogromnym zapotrzebowaniem roślin na wodę. Powierzchnia transpiracji liści będzie jeszcze większa, a dodatkowo wzrośnie popyt na wodę ze strony rosnących i dojrzewających owoców. W takim wypadku nie pozostaje nam nic innego, jak dalsze dbanie o ich regenerację i odpowiednie odżywianie. Ma to na celu nie tylko dostarczenie deficytowych składników pokarmowych do liści, lecz także spowodowanie przesyłania do korzeni (na zasadach synergizmu; współdziałania) substancji odżywczych z liści. Zastosowanie dolistnych nawozów może podnieść stężenie soków komórkowych, a to z kolei uaktywni procesy osmotyczne komórek. W efekcie tych zjawisk, w celu wyrównywania się stężeń soków komórkowych, część nadziemna rośliny niejako zasysa wodę i działa jako pompa ssąca, wspierając system korzeniowy w transporcie wody. Aby dalej wspierać rośliny, można wykorzystać serię nawozów Pro Horti Plus NPK, np. o składzie NPK 20:20:20 w dawce 3–4 kg/ha. Zabieg taki należy wykonywać wieczorem lub wcześnie rano i powtarzać go kilkakrotnie, jeszcze przed owocowaniem malin letnich. W przypadku odmian już owocujących, zabieg ten należy wykonywać na przemian z produktami wapniowymi, np. Pro Horti mrówCa, aby nie doszło do spadku jędrności owoców i aby lepiej zniosły one transport oraz zachowały jakość na półkach sklepowych.
W przypadku odmian maliny jesiennej także doszło do przemarznięć i podmrożeń roślin. Maliny ścięte jesienią ucierpiały zimą nieco bardziej niż maliny ścinane wiosną. Rany w miejscu przycięcia pędów stanowią wrota nie tylko dla patogenów, ale i dla niskiej temperatury. Wydaje się jednak, że to wiosenne przymrozki są przyczyną problemów. Wiosną wyrastające z najsilniejszych pąków korzeniowych pędy, będąc jeszcze w fazie całkowicie niezdrewniałej, były narażone na duży spadek temperatury (który można nazwać regularnym mrozem). Już wiosną można było obserwować gąbczasto przemarznięte pędy (fot. 2). Wyrastanie nowych pędów z tych pozostałych słabszych pąków korzeniowych, także często odbija się na jakości roślin. W tym przypadku warto je stymulować. W przypadku malin owocujących na tegorocznych pędach można sięgnąć po typowy stymulator, jakim jest ImPROver w dawce 0,5–1 l/ha. Warto jednak pamiętać, że stymulator ten ma limit dawki rocznego wykorzystania określony na 3 l/ha, i mimo, iż limit ten jest orientacyjny, warto – z powodu wysokiej skuteczności produktu – stosować go z rozwagą. Oprócz produktu ImPROver do zabiegów stymulująco-regeneracyjnych można włączyć wymienione i omówione wcześniej Pro Horti Plus NPK, np. o składzie NPK 20:20:20 oraz Super Fifty Algae 500 i Pro Horti AminoMax. Tak w przypadku maliny letniej, ale przede wszystkim, maliny jesiennej, należy dodatkowo pamiętać o kolejnej dawce nawożenia doglebowego. W tym okresie stymuluje ono wydawanie i wzmacnianie się kolejnego wzrostu wegetatywnego. Przy braku czerwcowo-lipcowego nawożenia doglebowego, roślina kończy często wzrost i zaniedbuje wyrastanie prawidłowych pędów do owocowania malin letnich w roku następnym. Z kolei dokarmianie korzeniowe w tym okresie malin jesiennych pozwala na dalszy wzrost i uaktywnienie większej ilości pąków kwiatostanowych, które mają zaowocować jeszcze w tym sezonie. Do nawożenia doglebowego można użyć szybko działającej saletry wapniowej lub saletry potasowej. Pamiętać jednak należy, że wysianie zbyt dużej dawki nawozu doglebowego (zwłaszcza saletr) prowadzi często do wystąpienia suszy fizjologicznej i zwiększonego więdnięcia roślin. Nawożenie saletrami jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale tylko dla tych rozważnych klientów, którzy zadbają o to, aby nawóz nie został wysiany punktowo, ale równomiernie na całych zagonach, i aby nie trafił na mokre liście. Łatwiejszym jest z pewnością wysianie kolejnej dawki bezchlorkowych nawozów wieloskładnikowych, np. Pro Horti Complex, Blaucorn 12:12:17 lub Eurofertil w dawce ok 200 kg/ha. Taki zabieg korzystnie wpłynie na gospodarkę rośliny, jej prawidłowe odżywienie i procesy wzrostowe.
Krzysztof Gasparski,
PROCAM Polska