Dbałość o uprawy sadownicze dotyczy także jesieni. Wszak kondycja zarówno zdrowotna, jak i właściwe odżywienie roślin decydują o ich przezimowaniu i potencjale produkcyjnym w kolejnym roku. Tak więc po zbiorach czeka nas kilka zabiegów, które będą procentowały w kolejnym sezonie.
Jesienna ochrona i nawożenie sadów i jagodników
W pierwszej kolejności należy odpowiednio zasilić rośliny w celu wzmocnienia pąków i przygotowania ich do zimowania. Mam tutaj na myśli zarówno nawożenie doglebowe, jak i tzw. nawożenie pozakorzeniowe (dolistne). Roślina prawidłowo odżywiona zdecydowanie lepiej znosi trudne, zimowe warunki. Warto zatem stosować jesienią azot w połączeniu z cynkiem i borem. Pierwiastki te wpływają na lepsze przygotowanie pąków do zimowania i w efekcie zapewniają lepszą jakość owoców w roku przyszłym. Z kolei potas odpowiada za drewnienie pędów i gospodarkę wodną rośliny. Podanie zatem jesienią także tego pierwiastka, którego nota bene z upraw sadowniczych w plonie wynosimy bardzo dużo, wpływa na kondycję całej rośliny. Do jesiennego nawożenia pozakorzeniowego możemy wykorzystać wiele produktów, z czego bardzo dobrym rozwiązaniem jest połączenie nawozów Pro Horti Plus NPK 20-20-20 z nawozem ProHorti Zn+B. Taka kombinacja pozwala na dostarczenie roślinom drogą pozakorzeniową kompletu składników mineralnych.
Nawożenie kojarzy się głównie z glebą. Dlatego powinniśmy o nią zadbać w pierwszej kolejności. Racjonalne nawożenie roślin powinno być oparte na wynikach aktualnej analizy gleby. Często zastanawiamy się jak np. połączyć w jednym czasie potrzebę wniesienia różnych, często blokujących się wzajemnie składników pokarmowych (np. uzupełnienia deficytu wapnia i fosforu). Dobrym rozwiązaniem jest właściwe rozplanowanie poszczególnych zabiegów w czasie – stosowanie jednych nawozów jesienią, a innych wiosną. Zatem jesienią warto zadbać o uregulowanie kwasowości gleby z jednoczesnym uzupełnieniem deficytu wapnia. Do tego celu można wykorzystać oczywiście wiele różnych nawozów wapniowych. Jedne z nich są tanie i agresywne w stosowaniu (proste wapno węglanowe lub tlenkowe) inne droższe, zawierające łatwo dostępny wapń z biostymulacją jak Physiomax 975. Rozwiązaniem o wysokiej reaktywności i bardzo ostatnio popularnym jest AtriGran, produkt wapniowy o trwałej i regularnej granuli. Jesienne wapnowanie gleby wpływa na jej pH, strukturę, gruzełkowatość oraz zawartość dostępnych form wapnia. Nawożenie pozostałymi składnikami można wtedy przesunąć na okres wiosenny, dobierając z odpowiednimi proporcjami składników bezchlorkowy nawóz wieloskładnikowy, np. Blaucorn 12-12-17, Pro Horti Complex 9-8-18 lub Pro Horti Complex Plus 11-10-16, Eurofertil 33 o składzie 8-8-17 lub Eurofertil Top 30 Horti ze składem 5-10-15.
Ograniczyć presje chorób
Plantacje jagodowe i sady zaniedbane po zbiorze owoców, w których nie prowadzi się dalszej ochrony zawsze będą gorzej plonować niż te, w których kontrolujemy presje ze strony patogenów. Jest to tym ważniejsze, im wcześniej zbieramy owoce. Jednym z najbardziej znanych zabiegów ograniczających presję chorób w kolejnym roku, jest jesienne opryskiwanie drzew mocznikiem w stężeniu 5%. Przyśpiesza on mineralizację liści, eliminując tym samych potencjalne miejsca zimowania i rozwoju wielu patogenów, w tym sprawcy parcha jabłoni. Chemizacja w dużej mierze wpływa na ograniczanie życia biologicznego w glebie, na skutek czego rozkład opadłych liści - nawet w sadach opryskanych 5% mocznikiem - nie zawsze jest satysfakcjonujący. W mojej ocenie, dobrym rozwiązaniem może być stosowanie preparatu Biogen REWITAL PRO+, który to wprowadzając właściwe drobnoustroje do gleby, nie tylko przyśpiesza mineralizację materii organicznej, lecz także stymuluje rozwój pożytecznych mikroorganizmów. Preparat ten można stosować samodzielnie zgodnie z zapisem w etykiecie. Ciekawym rozwiązaniem może też być łączne zastosowanie preparatu Biogen REWITAL PRO+ z mocznikiem. Możemy tego dokonać np. przy okazji jesiennych zabiegów 5% roztworem mocznika dodając 1 l/ha preparatu Biogen REWITAL PRO+. Podczas zabiegu spora ilość cieczy trafia bowiem także na ziemię, na murawę, gdzie drobnoustroje łatwo mogą się namnażać. W murawie znajduje się najwięcej materii organicznej do przerobienia, a bakterie dodatkowo chronione są przed nadmiernym działaniem herbicydów. Zasiedlone przez pożyteczne drobnoustroje międzyrzędzia w sadzie są w następnych latach miejscem, z którego mogą one migrować w pasy herbicydowe. Biogen REWITAL PRO+ warto też stosować dopiero po opadnięciu liści, np. za pomocą belki herbicydowej w pasy herbicydowe, co pozytywnie wpływa na tempo rozkładu liści i zasiedlenie pożądanymi drobnoustrojami pasów herbicydowych.
Ograniczyć presje szkodników
Również w przypadku szkodników, nawet po zbiorach należy pamiętać o ich zwalczaniu. Zwłaszcza we wczesnych odmianach drzew i krzewów starty mogą być znaczące. Jeśli np. na plantacji porzeczki, czy maliny letniej przekroczony jest próg zagrożenia ze strony przędziorków, wciornastków, mszyc, czy jeszcze innego szkodnika, i po zbiorze owoców nie ograniczymy ich populacji, to obniżamy potencjalny plon owoców w kolejnym sezonie. Zabiegi takie powinny być też prowadzone w sadach. Rozwiązanie w tej materii nie musi być wcale drogie, gdyż po zbiorze owoców można zastosować SILTAC EC, który to ogranicza populacje wielu drobnych szkodników w sposób mechaniczny, eliminując przy okazji ich rasy odporne.
Nie zapominajmy także o zwalczaniu myszy, karczowników i nornic. W celu ograniczenia presji z ich strony, warto odchwaścić plantacje/ sad przed zimą. Tam, gdzie jest to możliwe należy dodatkowo uprawić glebę, aby zlikwidować korytarze. Taki zabieg niszczy przy okazji wiele pędraków, drutowców, opuchlaków i innych szkodników glebowych, a także służy lepszemu wymieszaniu i przemieszczaniu się składników pokarmowych w glebie. Również wzrost korzeni roślin uprawnych lepiej przebiega w glebie ruszonej, zwłaszcza, że poprawie ulegają w niej stosunki powietrzno- -wodne. Aktywność szkodliwych gryzoni należy weryfikować także poprzez monitoring ilości ich korytarzy. Po stwierdzeniu ich licznego występowania warto w pobliżu nor rozkładać trutki, a następnie systematycznie monitorować te miejsca i w razie potrzeby uzupełniać trutkę.
Krzysztof Gasparski,
PROCAM Polska